Generator HHO KOLOS

Po wykonaniu małego generatora w słoiku doszedłem do wniosku, że nadaje się on jedynie do samego w sobie celu stworzenia, ale na tym jego użyteczność się  kończy. Miałem nowy plan i do jego realizacji potrzebowałem czegoś zdecydowanie bardziej wydajnego. Tak narodził się pomysł stworzenia KOLOSA.

W wolnej chwili naszkicowałem ogólny plan urządzenia (foto poniżej) i zabrałem się do pracy. Pierwsze były zakupy. Odwiedziny w kilku składach budowlanych, zakładzie ślusarskim, sklepie motoryzacyjnym, elektrycznym i z elektronarzędziami i już miałem niezbędne komponenty.

Na pierwszy plan poszły elektrody, do których budowy miałem wysokiej jakości arkusz blachy ze stali nierdzewnej, grubości ok 2mm. We wspomnianym wcześniej zakładzie ślusarskim dociąłem blachę na odpowiedniej wielkości paski, a do trzech z nich dospawałem śruby nierdzewne, stanowiące konektory wychodzące z obudowy generatora. Obudowę wykonałem z rury PCV stosowanych w budownictwie do kanalizacji. Cała obudowa składała się z dwóch zaślepek, jednej łączki, no i oczywiście rury. Wszystkie elementy uszczelniłem tzw. uszczelką w płynie. Wyjście i wejście do generatora zostało wykonane z mosiężnych łączek do gazu, choć mosiądz nie jest tu najlepszy, ale nie miałem alternatywy do zakupienia, więc zdecydowałem się na mosiądz. Na górze generatora zrobiłem skraplacz, również PCV, ale tym razem o mniejszym przekroju i tylko z dwóch zaślepek i łącznika. Trzecim elementem jest zbiornik z mieszaniną wody z octem, przez który przechodzi gaz Browna i tam się oczyszcza ze żrących substancji (okazał się nieszczelny). Na końcu węża zainstalowany jest dławik, który w razie cofki płomienia zabezpiecza generator przed uszkodzeniem.

Generator testowałem jeszcze przed złożeniem, gdzie przy częściowym jedynie zanurzeniu bardzo ładnie pracował. Filmiki poniżej przedstawiają etapy budowy i testy generatora.

Na wstępie napisałem, że miałem plan, a KOLOS jest jedynie jego częścią, więc co to za plan? KOLOS ma stanowić źródło zasilania dla agregatu prądotwórczego, który z kolei ma zasilać KOLOSA - takie pseudo perpetuum mobile. Nadwyżka energii ma być wykorzystywana do własnych celów. Dopuszczalne jest tu wykorzystywanie benzyny, ale w ilościach takich, żeby zbiornik z 5 litrami wystarczał na ok miesiąc ciągłej pracy. Czy plan wypali, tego jeszcze nie wiem, ale mam już KOLOSA i agregat prądotwórczy, pozostaje połączenie ich w jedną całość, a wtedy się przekonam, czy mój zamysł jest słuszny.

Galeria

    

Prezentacja wideo